Chodzi o biopsję mammotomiczną. Jest to nowoczesna metoda pobierania wycinków z piersi. Zabieg zazwyczaj trwa od 10 do 30 minut i nie wymaga hospitalizacji.
Biopsję mammotomiczną wykonuje się w znieczuleniu miejscowym. Do tego rodzaju zabiegu potrzebna jest specjalna igła biopsyjna. Wprowadza się ją przez nacięcie skóry piersi.
- Nacięcie to jest niewielkie, bo ma około 3 milimetrów. Zwykle odpowiednia konstrukcja igły biopsyjnej i jej połączenie z urządzeniem zwanym mammotomem, a także stała kontrola ultrasonograficzna przebiegu biopsji, zapewnia pobranie z okolicy diagnozowanego obszaru piersi odpowiednią ilość tkanki. Co istotne, pobiera się wiele wycinków i to wszystko z jednego wkłucia - zwraca uwagę lek. Artur Kustosz.
Zabieg trwa zazwyczaj od 10 do 30 minut i nie wymaga długotrwałego pobytu w szpitalu, jak w przypadku klasycznej operacji piersi. Nacięcie skóry na ogół nie wymaga zakładania szwów. Po zabiegu stosuje się jedynie ucisk piersi w postaci bandaża elastycznego lub opatrunku uciskowego.
- Ten rodzaj zabiegu jest bardzo korzystny dla pacjentek. Wykonywany jest w poradni. Kobiety nie muszą być hospitalizowane. Co więcej, po biopsji mammotomicznej nie ma powikłań. Nie jest też konieczne usypianie. W szpitalach powiatowych to unikatowy zabieg. W Polsce jest niewielu specjalistów, którzy go wykonują - podkreśla Łukasz Wais, prezes Centrum Medycznego w Łańcucie.
Biopsja mammotomiczna ma charakter diagnostyczny, a w przypadku zmian łagodnych - nawet leczniczy. Pozwala pobrać wycinki lub usuwać w całości zmiany o wielkości do 5 cm. - Pobrany z piersi materiał zawsze badany jest histopatologicznie, co pozwala na precyzyjne ustalenie rozpoznania i zaplanowanie dalszego postępowania - tłumaczy lek. Artur Kustosz.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
