MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kasia z Łańcuta: Wybrano nas z setek tysięcy chętnych. Mamy igrzyska olimpijskie w zasięgu ręki

Małgorzata Motor
Archiwum prywatne
Kasia z Łańcuta liczy na wsparcie finansowe życzliwych ludzi. Bez ich pomocy nie uda się wyjechać do Rio de Janeiro.

Kasia Tendaj z Łańcuta i jej koleżanka Agata Czernik muszą jak najszybciej zebrać ok. 20 tys. zł, by skorzystać z szansy odbycia wolontariatu na igrzyskach olimpijskich.

W jaki sposób udało im się dostać na ten wolontariat? - Pierwszym etapem było tylko wypełnienie formularza zgłoszeniowego, który zawierał wszystkie niezbędne informacje o nas, takie jak dane osobowe, doświadczenie, znajomość języków, studia, itp. Następnym etapem było przejście gier symulacyjnych, w których poznawałyśmy obiekty sportowe oraz sprawdzane były nasze umiejętności odnalezienia się w danej sytuacji. Kolejnym etapem były testy językowe. Na samym końcu przeszłyśmy internetową rozmowę kwalifikacyjną, po której dostałyśmy wiadomość o przyjęciu na wolontariat - wyjaśniają Kasia Tendaj i Agata Czernik.

Dziewczyny mają już doświadczenie w wolontariacie na mistrzostwach świata w siatkówce. Stwierdziły, że mogą spróbować swoich sił podczas kolejnej imprezy sportowej. - W czasie, gdy trwały mistrzostwa w siatkówce, ruszyła rekrutacja na wolontariat w Rio de Janeiro. Wypełniłyśmy ten formularz właściwie pod wpływem impulsu. Zapewniamy, że nie było to przez nas wcześniej planowane - przekonują.

Kasia, o tym, że dostała się na wolontariat, dowiedziała się podczas... finału Pucharu Polski w siatkówce. Doświadczenie w tego rodzaju pracy ma jednak znacznie większe. - Moja przygoda zaczęła się na mistrzostwach Wrocławia w nordic walking. Następnie miałam możliwość uczestniczenia w mistrzostwach świata w piłce siatkowej, mistrzostwach Europy w piłce ręcznej, w finale Pucharu Polski w siatkówce. Poza tym na co dzień działam razem z Agatą w siatkarskim klubie Impel Wrocław - tłumaczy Kasia. - We Wrocławiu studiuję. Uczę się na AWF-ie na kierunku menadżer sportu - dodaje.

Teraz zdobyte doświadczenie chce wykorzystać na igrzyskach olimpijskich. Na czym konkretnie będzie polegał ten wolontariat? - Będziemy pomagać ludziom. Dokładnie jednak jeszcze nie znam swoich zadań. Dowiem się tak naprawdę dopiero w trakcie igrzysk - mówi Kasia. Wolontariat w Rio de Janeiro odbędzie pod warunkiem, że wspólnie z Agatą uzbiera pieniądze. - Koszt całego wyjazdu to około 10 tys. zł od osoby. Do wydatków związanych z biletami lotniczymi i zakwaterowaniem musimy doliczyć jeszcze około 3 tys. zł na szczepienia przeciw chorobom tropikalnym - tłumaczą dziewczyny.

Dotychczas udało im się zebrać prawie tysiąc złotych. - To darowizny od pojedynczych osób, którym chciałybyśmy bardzo serdecznie podziękować. Oprócz tego szukamy wsparcia w dużych firmach, które zajmują się sponsoringiem sportowym. Wciąż czekamy na odpowiedzi na naszą prośbę. Na szczęście nie mamy ustalonego konkretnego terminu. Chciałybyśmy jednak zebrać pieniądze jak najszybciej, by kupić bilety lotnicze i zaszczepić się. W przypadku pokrycia wydatków związanych z zakwaterowaniem, mamy czas do 28 lipca - tłumaczy Kasia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lancut.naszemiasto.pl Nasze Miasto