Z relacji policjantów wynika, że incydent wydarzył się kiedy autobus MPK był przy Placu Wolności.
- Kontrolerzy zgłaszali, że podczas sprawdzania biletów jeden z pasażerów kopnął kontrolera w okolicę żeber. Drugi kontroler miał przyjść koledze z pomocą, obydwaj obezwładnili pasażera. Okazało się, że mężczyzna miał ważny bilet na ten przejazd
- opisuje Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
- Pasażer podaje swoją wersję: wychodził z autobusu ze słuchawkami w uszach, ktoś go zaczepił. Doszło do szarpaniny, został przewrócony, jak się okazało, przez kontrolerów - relacjonuje Szeląg.
Okazuje się że wszyscy uczestnicy tego przykrego spotkania byli trzeźwi. Jak na razie nikt nie zgłosił się na policję, kontrolerzy twierdzą, że będą się nad tym zastanawiać. Adam Szeląg podkreśla, że póki co trudno mówić o napaści, czy pobiciu.
- Do tej pory nikt oficjalnie nas o zdarzeniu nie powiadomił, ani pasażer, ani ZTM. Jeżeli będzie zawiadomienie, będziemy wyjaśniać okoliczności. Kontrolerzy chcieli ukarać mężczyznę za przerwę w kursie, ale nie przyjął tego mandatu
- tłumaczy Adam Szeląg.
Jak podaje portal Nowiny24, oprócz kopnięcia w żebra pasażer miał uderzyć drugiego kontrolera w twarz. Mężczyźni z urazami twarzy i żeber mieli trafić na pogotowie. Oprócz tego mogło dojść do uszkodzenia terminala kontrolerskiego, wartego kilka tysięcy zł.
ZOBACZ TEŻ: Chłopak z Podkarpacia pomaga ludziom w dalekiej Tajlandii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?